niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 8



*oczami Zayna* dwa dni później

Gdzie ja jestem? W domu? Nie, to na pewno nie jest żaden z moich domów, więc gdzie? Otacza mnie ciemność, nie wiem, gdzie mam telefon,  sięgam po niego do kieszeni spodni, ale okazuje się, że nie mam spodni. Wstaję. Potykam się co chwila o meble stojące  w nieznanym mi miejscu. Uderzyłem się stopą o szafkę nocną, piekelnie boli. Stop. Szafka nocna, tu muszą być moje rzeczy, obmacuję mebel, nic. Zaczynam macać ściany aby znaleźć włącznik światła, nie udaje mi się. Nagle zapala się  światło, ale to nie moja zasługa. Odwracam się i widzę mężczyznę którego spotykam pierwszy raz.  Mówi coś do mnie, informuje ile czasu tu jestem , ale nic do mnie nie dociera. Podaje mi portfel i telefon. Wychodzi. Ubrałem się i upadłem z powrotem na łóżko. Nurtowała mnie jedna myśl, czy ja z kimś to dzisiaj zrobiłem? Nie, na pewno nie.  Wiele było chętnych, ale w żadnej nie widziałem jej. Nie, nie mówię o mojej byłej dziewczynie. Mówię o dziewczynie mojego przyjaciela. Jestem chujem, ostatnim chujem, jednak to ja znam ją dłużej, ze mną łączy ją historia której nie pamięta. Muszę jej w końcu powiedzieć, nie mogę jej w nieskończoność okłamywać. Patrzę na telefon, 130 nie odebranych połączeń i ponad sto wiadomości, kilka od nieznajomego numeru, to ona. Wychodzę z pokoju, mam plan. Szukam jakiejś żywej duszy, napotykam mężczyznę, który był u mnie wcześniej, pytam się gdzie jestem. Proszę go aby przyprowadził do mnie dziewczynę która zaraz powinna się tu zjawić. Wracam do pokoju, piszę do niej aby do mnie przyszła, nikomu nie mówiąc gdzie idzie. Ma przyjść sama. Po chwili dostałem wiadomość zwrotną „jadę”.  Jak ja mam jej to wszystko powiedzieć? Jak mam opowiedzieć historię jej życia, która zna tak aby mi uwierzyła. Nagle drzwi uchylają się widzę jak do pokoju wchodzi dobrze mi znana sylwetka, nie widzi mnie ponieważ wcześniej zgasiłem światło.
-Zayn, jesteś tu ?
-tak, wejdź. – zapaliłem lampkę, która jak się  okazało stała obok mojego łóżka.
- czy ty jesteś normalny? – naskoczyła na mnie, jak tylko mnie zauważyła.-  szukamy Cię od dwóch dni, dzwonimy, piszemy, nic.Zero odpowiedzi z twojej strony. Mieliście wywiad, musieli skłamać, że jesteś poważnie chory. Wszyscy się zamartwiamy a ty sobie w klubie siedzisz?- krzyczała do mnie a po jej policzkach spływały pojedyncze łzy. Wstałem i podszedłem do niej. Zamknąłem drzwi na klucz, ciągnąc ją w stronę łóżka, ponieważ tylko tam mogliśmy usiąść.
- musimy porozmawiać. Muszę Ci coś ważnego powiedzieć, nie wiem jak na to zareagujesz, ale musisz wiedzieć. – zacząłem a twarz dziewczyny nie okazywała żadnych emocji.-  Zacznę od tego, że obudziłem się tutaj jakieś 20 minut temu, nie wiedząc jak się tu znalazłem, ani co tu robię. Pustka. Jednak nie o tym chcę rozmawiać .Muszę powiedzieć Ci prawdę, która może tobą wstrząsnąć. Wiem o tobie więcej niż myślisz Nikki. Zawsze wiedziałem.
-Co masz na myśli?
-wiem dlaczego nie pijesz alkoholu, wiem dlaczego unikasz chodzenia do klubów. Znam prawdę dotyczącą Martina, wiem kim był, co Ci zrobił. Wiem dlaczego przeprowadziłaś się do Londynu.Wiem gdzie mieszkałaś wcześniej. Wiem dlaczego postanowiłaś być z Niall’em. Wiem wszystko.
-bzdura!- krzyknęła zdenerwowana- nie możesz wiedzieć, nikt nie wie. Nikt po za kilkoma osobami, z którymi nie utrzymuję już kontaktu. Nikt z teraźniejszych znajomych nie wie- zaczęła płakać.
- nie jestem twoim nowym znajomym, nie znamy się od kiedy Niall przyprowadził Cię do domu, ani od kiedy wpadliśmy na siebie na ulicy. Szkoda, że tak późno się zorientowałem kim jesteś. Pamiętasz moją kuzynkę ? Przyjaźniłaś się z nią kiedy byłaś w związku z Martinem. Mówiłaś jej o wszystkim, przepłakiwałaś na jej ramieniu wszystkie ciosy jakie od niego otrzymałaś. Tam się poznaliśmy. Myślałaś, że jestem jej bratem ponieważ nigdy nie podałem nazwiska, wyglądałem inaczej. Miałem krótkie włosy, nie miałem jeszcze kolczyków ani zarostu. Nosiłem okulary. Wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Przyjaźniliśmy się kilka lat. Byliśmy przyjaciółmi od kieliszka, pamiętasz? Oby dwoje w tak młodym wieku lubiliśmy wypić. Byłaś młodsza ode mnie, miałaś słabą banię. Jak piłaś to na maksa, źle to się kończyło. Nie panowałaś nad sobą, język ci się odplątywał i mówiłaś mi wszystko. To, jak twój „ukochany chłopak” Cię traktował, to jak Cię bił. Wiem, że się cięłaś, do dzisiaj masz ślady na biodrach. Wtedy się w sobie zakochaliśmy, ale bałaś się zostawić Martina, uzależniłaś się od niego, od bólu jaki Ci zadawał, to był chory związek, nie pozwalałaś mi nic z tym zrobić. Wiem od kiedy nie pijesz, umiem podać dokładną datę, ponieważ wtedy zostawiłaś Martina, jednak było to dopiero po tym jak…- spojrzałem, na nią, wiem, że przeżywała każde moje słowo, wracały do niej najgorsze wspomnienia- jak Cię zgwałcił, wykorzystał i zostawił, ponieważ mu się postawiłaś, jeden jedyny raz. Zadzwoniłaś do mnie, tego dnia miałem naprawdę zły humor, mimo młodego wieku  poszedłem do klubu ze striptizem. Przybiegłaś do mnie, powiedziałaś wszystko i przyłączyłaś się do picia. Nagle stanęłaś na stole i zaczęłaś się przede mną rozbierać, zaczęli pojawiać się ludzie, parząc na ciebie z pożądanym wzrokiem, chciałem mieć Cię tylko dla siebie. Zabrałem Cie do pokoju na piętrze klubu i tam pierwszy raz się pocałowaliśmy, musisz to pamiętać. Powiedziałaś mi wtedy, że od zawsze mnie kochałaś, całowaliśmy się z taką zawziętością. Chciałaś zmyć po sobie ślad byłego chłopaka i prosiłaś mnie abym się z tobą przespał. Nie zrobiłem tego, nie chciałem Cię wykorzystywać. Odstawiłem Cię do domu, powiedziałem twojej mamie, aby zabroniła Ci się kontaktować z byłym , ale nie sądziłem, że przestaniesz kontaktować się również ze mną- przerwałem na chwilę, bo w moich oczach pojawiły się łzy.- uznałem, że musisz odpocząć, więc Cię nie nachodziłem. Jednak po tygodniu ciszy postanowiłem do Ciebie wpaść zobaczyć jak się trzymasz. To co zobaczyłem przeraziło mnie. Dom stał pusty. Całkiem pusty. Wyprowadziłaś się, nawet się nie żegnając. Moja miłośc mnie opuściła, a ja mogłem tylko zgadywać jak się czujesz, gdzie jesteś.
-dlatego tak mnie do Ciebie ciągnie, dlatego kiedy do mnie przyszedłeś czułam coś czego nie czułam do tamtego dnia. – szepnęła.
-tak, poczułaś miłość Nikki, miłość którą darzysz mnie od kilku lat. – powiedziałem ścierając kciukiem łzy spływające po jej twarzy.- Nie kochasz Niall’a tak jak mnie. Kochasz go ale jak przyjaciela, mylę się? – nie uzyskałem odpowiedzi- pocałuj mnie.
-oszalałeś?
-pocałuj, jeżeli nic do mnie nie poczujesz, będziesz mogła wyjść znając całą prawdę, o nas, będziesz pewna, że już nic do mnie nie czujesz, będziesz mogła wrócić do mojego przyjaciela, a ja usunę się w bok. Będę twoim przyjacielem, proszę zrób to.
Dziewczyna wahała się jeszcze przez chwilę, jednak po kilku minutach wbiła mnie swoje usta. Na początku nasz pocałunek był delikatny, tak zwane obeznanie terenu. Tęskniłem za smakiem jej ust, do dziś pamiętałem smak jej błyszczyka, którego pomimo tak długiego czasu nie zmieniła. Dziewczyna niepewnie przysunęła się do mnie, a ja objąłem ją w pasie. Nasze języki zaczęły toczyć wojnę. Czułem jak delikatnie się uśmiecha kiedy  delikatnie się ode mnie odsunęła, aby spojrzeć w moje oczy. Widziałem w jej oczach strach, niepewność, ale również miłość, którą mnie darzyła. Usiadła na mnie okrakiem, całując jeszcze mocniej wbijając dłonie we włosy, nie zmieniła się. Wtedy wyglądało to podobnie. Odsunąłem ją od siebie, oczekiwałem odpowiedzi.
-i jak, wierzysz mi?- zapytałem brunetki.
-wierzę w każde słowo, nie pamiętam wszystkiego tak dokładnie jak ty, jednak jestem pewna tego, że coś co do ciebie czuję jest prawdziwe Zayn, ale nie wiem co mam zrobić. Mam mętlik w głowie.- Zeszła ze mnie, siadając obok- Co ja mam zrobić, co mam powiedzieć Niall’owi. Nie mogę go tak potraktować, nie mogę związać się z jego najlepszym przyjacielem. Co sobie o mnie ludzie pomyślą?
-On zrozumie, jeżeli powiesz mu całą prawdę, Niall nie jest głupi.
-Ale ja go kocham, Zależy mi na Tobie i na Nim. Oby dwoje znaczycie dla mnie niesamowicie wiele, dlaczego nie powiedziałeś mi tego wcześniej? Zanim związałam się z Niall’em? Dlaczego nie oszczędziłeś mi teraz tego bólu? Nie wiem co mam zrobić. Nie oczekuj ode mnie tego, że podejmę decyzję teraz. Najpierw muszę porozmawiać z Niallerem, nie mogę go oszukiwać. Idę do domu, tobie też to proponuję, będziesz musiał długo się tłumaczyć.- powiedziała i wyszła.
Zostawiając mnie z natłokiem myśli. Może miała rację, może mówię to za późno, nie potrzebnie się mieszam do jej życia z powrotem, może powinienem zostać jej przyjacielem skoro od nowa ułożyła sobie życie. Nie. Kocham ją, jest moją pierwszą miłością a takich się nie zapomina. Będę o nią walczyć, nawet jeżeli ma to sprawić mi ból, nawet jeżeli wybierze mojego przyjaciela, będę wiedział, że zrobiłem wszystko co mogłem. Postanowiłem  posłuchać rady dziewczyny i pojechałem do domu. Tam zetknąłem się z falą pytań pojawiających się w ekspresowym tempie, w salonie byli wszyscy, Simon, Paul, chłopacy, rodzina. Musiałem a prawdę długo się tłumaczyć.


___________________________________


Na prawdę długo zastanawiałam się czy dodać ten rozdział. Podoba mi się, ale wiem , że woleliście aby Zayn był tylko przyjacielem, ale powiem szczerze. Przyjaźń z Malikiem mi nie wystarcza :D
Jejku,  jak widzę ten spam na tt to aż się miło na sercu robi <3 najlepsza akcja ever, teraz tylko czekać , żeby tych 5 wariatów dla których to robimy to zobaczyło, doceniło i w końcu zjawiło się u nas ;)

15 komentarzy:

  1. Wiesz co nie wiem co powiedziec bo mi troche przykro z powodu Nialla ale mi sie podobało pomimo wszytsko. Obiecaj mi tylko, ze nie bedzie za bardzo ciepial :-D. Zauwazylam ze lubisz plotkare nie ty jedna... Jaka pare lubisz najbardziej?? ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecuje ze nie będzie cierpiał ponieważ nie zrobiłabym mu tego :) po prostu miałam ten rozdział od dawna w głowie :D plotkara najlepszy serial ever, kiedy się skończył zaczęłam oglądać od nowa. Zdecydowanie Blair i Chuck <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tak to niech Nikki bedzie szczęśliwa z Malikiem ale niech pozostaną przyjaciółmi z Zarlokiem <3 ja tez uwielbiam CHAIR było ich przeznaczeniem :-P i dobrze ze wszystko sie skończyło tak jak powinno :-D inaczej pisalabym do reżysera :-P Czekam z niecierpliwością jak to tam wszystko wyjaśnisz i dalej rozwiniesz wątek.
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Nie wierze. O mój Boże. Może i kocha Zayn'a ale jak myśle że ma zerwać z Niall'em to aż mnie telepie. Chce żeby była szczęśliwa ale jeśli zrani Niall? Zbiera mi się na płacz. Rozdział powalający kochana. Już chce następny, żeby wszystko się wyjaśniło. Życze weny.
    Całuski
    Ada
    P.S. U mnie jest nowy rodział ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekan na next *-*/Louisova.

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER!!!!!! KIEDY NASTEPNA CZESC???? /Angelika

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiste... Kocham to opowiadanie <3 Kiedy dalsza czesc???

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham tego bloga i czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na ten rozdział, gdzie będę mogła podpisać "NARESZCIE" -nie zawiedź mnie. Idziesz w dobrym kierunku! o to w tym wszystkim chodzi..
    Malik! Malik! Malik!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog i rozdział :)
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    Strasznie mnie wciągnęło to opowiadanie :)
    Zapraszam do mnie :*
    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE !!!! Tylko nie to :ccccc
    Nie chce żeby ona była z Zayn'em!!!!!!!!!!!! Ma być z Niallerem <3 <3 <3 <3 :cccccc

    OdpowiedzUsuń
  13. ma być z niallem
    rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam taką podobną historię. Wryła mi wielką bliznę. Jest świetny. Tak jakbym wracała do tego co mi się przydarzyło 4 lata temu.

    OdpowiedzUsuń
  15. no tego sie nie spodziewałąm O.o boskie , boskei ,boskie *.*

    OdpowiedzUsuń