niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 1



2011
Kolejny tydzień leżę chora w łóżku, złapało mnie jakieś cholerne choróbsko i nie chciało mnie zostawić. Mam już dosyć tego ciągłego leżenia i nic nie robienia, codziennie przychodziła do mnie Lol. Rozmawiałyśmy o wszystkim jak to zawsze z nią w końcu jest moją najlepszą przyjaciółką, jednak dzisiaj nie mogła do mnie przyjść. Miałą jakieś spotkanie rodzinne.Byłam skazana na własne towarzystwo. Włączyłam komputer i uruchomiłam przeglądarkę. Nie jestem jakąś maniaczką komputera, ale czasami lubię sobie dłużej posiedzieć przy laptopie i poprzeglądać różne portale, stronki. Włączyłam twittera i zauważyłam, iż przybyło mi obserwujących, weszłam w reakcje i jedną z osób, która zaczęła mnie obserwować jest Niall Horan.
-Kto to jest? – Zapytałam samą siebie. Postanowiłam sprawdzić chłopaka, który wydawał mi się znajomy. Oglądałam jego zdjęcia i miałam pustkę w głowie więc postanowiłam zapytać się chłopaka czy my się znamy i skąd ja go mogę kojarzyć. Dałam mu follow back i napisałam prywatną wiadomość. Na szczęście nie musiałam długo czekać ponieważ jak się okazało chłopak był dostępny i mi bardzo szybko odpisał.

„Hej, oficjalnie się nie znamy ponieważ nigdy jak na siebie wpadaliśmy nie zdążyłem zapytać jak masz na imię. Możesz mnie kojarzyć z koncertu sprzed kilku miesięcy. Przeze mnie byłaś cała brudna”

Wtedy mi się przypomniało skąd kojarzę chłopaka ze zdjęć. Ale chwila napisał „ wpadaliśmy” czyli musiało mieć to miejsce więcej razy niż raz. Jednak miał rację to on był chłopakiem który nie dość , że mnie ubrudził to jeszcze sprowadził na mnie gniew Lol, która długo nie mogła mi wybaczyć, że zostawiłam ją samą na koncercie i nie miała jak wrócić do domu. Odpisałam.

„a no tak, pamiętam. To ty byłeś sprawcą mojego wypadku… ale mówisz, że na siebie wpadaliśmy , to kiedy to jeszcze miało miejsce?”

„ kiedyś w Nando’s. Wyśmiałaś moje włosy” 

Rzeczywiście teraz już wszystko dobrze pamiętam. Jakieś dwa lata temu w Nando’s oblał mnie swoim napojem, wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, pamiętam ,że miał dużo za długie włosy i chyba mu to wtedy wypomniałam. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę. Wydaje się bardzo sympatyczną osobą. Powiedział mi , że mieszka w Irlandii, jest ode mnie o rok starszy i już nie ma aż takich długich włosów.  Niall chce się ze mną spotkać niedługo jak przyjedzie do Londynu, bo jak to powiedział „musi coś załatwić” . Zgodziłam się, nie widziałam przeszkody w tym , abyśmy się spotkali. Niall obiecał, że jak tylko pojawi się w Londynie to do mnie zadzwoni.

Kilka tygodni później.

Powoli zbliżamy się do końca szkoły, siedzę z Lol i kilkoma chłopakami na dziedzińcu szkoły. Chłopacy chcą żebyśmy dzisiaj przyszły na imprezę Nate. Nie miałąm ochoty tam iść, ale jestem typem człowieka , który nie umie odmaiwać znajomym a kiedy już miałam się zgadzać uratował mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.

-cześć tu Niall, pamiętasz mnie?-usłyszałam uroczy głos po drugiej stronie słuchawki.
-pewnie, że pamiętam, jesteś w Londynie?
-tak, jestem słuchaj mogę cię o coś zapytać?
-właśnie pytasz, a tak na serio to pewnie- odpowiedziałam do chłopaka. Po drugiej stronie usłyszałam bardzo uroczy śmiech.
-w Londynie będę za mniej więcej  godzinę i chcę się bardzo z tobą spotkać, znajdziesz dla mnie chwilę czasu?
-pewnie powiedz tylko gdzie się spotkamy?
-wiesz wolałbym u ciebie jeżeli ci to nie przeszkadza.- wydało mi się to trochę dziwne ale zgodziłam się na propozycję chłopaka.

Znajomym powiedziałam, że niestety nie mogę z nimi iść i że muszę  natychmiast wracać do domu. Nawet  przyjaciółce nie powiedziałam o co tak naprawdę chodzi ponieważ byłam pewna, że pod wpływem alkoholu powie reszcie prawdę. Wyszłam ze szkoły i udałam się do domu który znajdował się na przedmieściach Londynu. Szłam powoli napawając się o dziwo piękną pogodą. Dzisiaj naprawdę chyba wszyscy zostali pozytywnie zaskoczeni, na niebie ciężko było dostrzec jakąś chmurę i słońce świeciło dość mocno, jednak dalej było chłodno, ale nie zamierzam narzekać jak na Londyn to jest to naprawdę piękna pogoda. Po około 20 minutach doszłam do domu, który stał pusty. Swoje pierwsze kroki skierowałam do kuchni aby przyrządzić coś do jedzenia dla Nialla. Nie miałam za dużo pomysłów  więc zrobiłam skromne kanapki i zagotowałam wodę na herbatę. Poszłam do pokoju i przebrałam się w codzienne ubrania, Leginsy i za dużą bluzę taty, byłam gotowa , kiedy usłyszałam telefon. Podbiegłam i zobaczyłam , że dzwoni Niall. Pytał się gdzie mieszkam i poinformował , że za 10 minut będzie. Zagotowałam jeszcze raz wodę i zrobiłam owocową herbatę – moją ulubioną – i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je o zobaczyłam za rogiem stojącego blondyna, który miał na sobie czarne rurki i bluzę z napisem „ free hugs „
-cześć- powiedziałam – wejdź.  
Usiedliśmy w salonie na kanapie i zapadła niezręczna cisza. Uznałam , że sama muszę zacząć rozmowę.
- miałeś rację, lepiej wyglądasz jak masz krótkie włosy- zagadałam pierwsza.- a możesz mi powiedzieć dlaczego chciałeś spotkać się u mnie a nie gdzieś ba dworze?
- hahahaha dzięki – zaśmiał się chłopak najpiękniejszym śmiechem jaki  kiedykolwiek słyszałam.- po prostu wolałem się spotkać tutaj czy to aż takie dziwne?
-nie, pytałam z ciekawości, co robisz w Londynie i jak właściwie dostałeś mój numer telefonu?
-zadzwoniło się tu i tam i się zdobyło. Chciałem Cię poznać.- powiedział a ja zaczęłam się czerwienić. Rozmawialiśmy nie całe 20 minut kiedy na  moje szczęście lub nie szczęście zadzwonił do niego telefon , po którym niestety musiał wychodzić. Pożegnaliśmy się uściskiem, bardzo przyjemnym i blondyn musiał iść, na pożegnanie zdążyłam poczochrać mu włoski. Minęło nie całe 5 minut, kiedy dostałam smsa

 „ może spotkamy się jutro, na kawie , co sądzisz? Chciałbym Cię lepiej poznać ;)XOXO” 
uśmiechnęłam się mimowolnie, coś w nim było co działało na mnie jak magnez.

-boże Nikki ogarnij się – skarciłam samą siebie  na głos i odpisałam chłopakowi.

„ pewnie, powiedz tylko gdzie i o której. Też Cię chętnie poznam XoXo”

Nie wiem czemu ale cieszyłam się na jutrzejsze spotkanie z chłopakiem, może dowiem się o nim czegoś jeszcze, bo teraz tak naprawdę nie wiem o nim nic.Resztę dnia spędziłam na nic nie robieniu. Obejrzałam mój ulubiony film z ostatnich miesięcy " 3 metry nad Niebem " , kiedy wybiła na zegarze 1 w nocy postanowiłam zbierać się do snu. Wzięłam szybki prysznic i po chwili leżałam już w łóżku  Przed snem chciałam jeszcze wykonać 2 połączenia, do mamy i do Lol. Moja mama jest bizneswoman i rzadko wracała do domu od razu po pracy, zawsze zostawała dużej w pracy i tym razem tak było. Kazała mi iść spać i powiedziała, że nie wie o której wróci.  Lol zapytałam jak było na imprezie u Nate. Dowiedziałam się, że chłopak był zawiedziony, że mnie nie było a ja się wręcz z tego cieszę ponieważ wiem , że mu się podobam i to nie od dziś  ale on mi niestety nie. Na szczęście moja przyjaciółka była na tyle zmęczona, że nie pytała się dlaczego nie szlam z nimi. Pożegnałam się, odłożyłam telefon na stolik i położyłam się spać. Jednak nie mogłam tak od razu usnąć ponieważ rozmyślałam o blondynie z dużymi błękitnymi oczami.Zastanawiałam się dlaczego tak na prawdę chciał się spotkać u mnie, wiem że nie powinno mnie to zadręczać ale wydawało mi się to dziwne. Rozmyślając o nim odpłynęłam do krainy morfeusza.
Następnego dnia myślałam tylko o zbliżającej się 13, ponieważ o tej godzinie umówiłam się z Niallem. Była 10 więc zeszłam na dół aby  przygotować sobie śniadanie, postanowiłam przygotować gofry. Dom stał jak zawsze pusty tylko i wyłącznie ze mną w środku. Przyzwyczaiłam się do tego, ponieważ mój tato pracuje za granicą a mama od rana do wieczora siedzi w swoim biurze, dzięki temu nigdy niczego mi nie brakowało, miałam zawsze to czego potrzebowałam, ale często brakowało mi rodzinnej miłości i zainteresowania z ich strony, jednak jak już wspomniałam, przyzwyczaiłam się. Kiedy najadłam się wystarczająco goframi z czekoladą resztę ciasta wsadziłam do lodówki, po czym poszłam się wykąpać. Wysuszyłam i wyprostowałam włosy i moją głowę zaczęły nachodzić myśli „ w co się ubrać” nie jestem typową nastolatką która twierdzi, ze nie ma w co się ubrać ponieważ ubrań mi nie brakowało, ja po prostu nie wiedziałam co wybrać. Spojrzałam przez okno, pogoda dzisiaj równie dopisywała, w końcu zaraz zaczną się wakacje. Ubrałam krótkie jeansowe spodenki, białą koszulkę na  ramiączkach i koszulę w kratę. Do tego wzięłam brązową  torbę oraz okulary. Do torby wrzuciłam najpotrzebniejsze rzeczy takie jak portfel, chusteczki, błyszczyk, lusterko , telefon oraz klucze od domu. Na zegarku wybiła 12 więc postanowiłam spacerkiem kierować się do centrum Londynu. Byłam kilka przecznic od celu, kiedy wpadł na mnie jakiś koleś i o mało się nie przewróciłam na tyłek.

-uważaj jak chodzisz- powiedział do mnie i już chciał iść dalej kiedy go zatrzymałam.
-słucham ? to ty na mnie wpadłeś więc sobie uważaj z takimi tekstami, nie jestem twoją koleżanką.
- wy wszystkie jesteście nienormalnie, wpadacie na nas tylko po to , żeby nas dotknąć a później, jeszcze chcecie żebyśmy was przepraszali, leczcie się.- powiedział chłopak. 
Przyjrzałam mu się dokładniej. Jego dłonie pokrywały tatuaże, włosy miał kruczoczarne postawione do góry a na twarzy miał delikatny 2 dniowy zarost. Wyglądał pociągająco, jeszcze te jego oczy, nie wiem czemu ale zawsze podobali mi się tacy chłopacy, ten również przypadł mi do gustu, jednak jego zachowanie było żałosne.
- nie wiem o czym ty gadasz, więc może daruj sobie i idź wydzierać się na kogoś na kim zrobi to wrażenie- odpowiedziałam i zostawiłam zszokowanego chłopaka  na chodniku.

Po chwili stałam przed kawiarnią i z ledwością dostrzegłam chłopaka z którym miałam się spotkać. Niall miał na sobie czapkę oraz kaptur przez co nie widać było jego twarzy, odbierał właśnie 2 kawy na wynos z czego wywnioskowałam, że chce gdzieś znowu iść. Nie wiem ile stałam przy szybie przyglądając się chłopakowi, ponieważ ocknęłam się dopiero jak poczułam wibracje telefonu w torebce, szybko wygrzebałam komórkę i nie sprawdzając kto dzwoni odebrałam.
„może weszłabyś do środka, kawa stygnie” – był to Niall, głupio się poczułam  ponieważ widział jak mu się przyglądam,schowałam telefon do kieszeni. Miałam nadzieję , że nie jestem czerwona jak burak i weszłam do środka.

______________________________________________________

No i jest rozdział pierwszy. To dopiero początki ale mam nadzieję , że już komuś przypadł ten blog do gustu. Dzisiaj życzę wam Pijanego sylwestra i pamiętajcie wypijcie za moje zdrowie gdyż mam jutro urodziny ! ;)

piątek, 28 grudnia 2012

Prolog



Rok 2009
- Nareszcie- krzyknęłam w stronę rodzicielki, kiedy przywiozła mnie pod Nado’s moją ulubioną knajpę z moim ulubionym fast foodowym jedzeniem. Dawno tu nie byłam, ponieważ mieszkałam daleko od Londynu i tam niestety nie było takiej restauracji. Wbiegłam do wielkiego pomieszczenia, w którym zawsze tłoczyło się wiele ludzi, nie zależnie od tego ile mieli lat. Każdy znajdzie tu dla siebie coś dobrego.  Szybkim krokiem podeszłam do kasy, aby zamówić mój stały zestaw, którego nie zmieniałam od bardzo dawna, zestaw Wraps to coś dla mnie. Do tego wzięłam mojego ulubionego shake truskawkowego, zapłaciłam i kiedy się odwracałam poczułam na swojej twarzy smak wanilii spowodowany tym, że jakaś sierota wylała na mnie swój napój. Byłam cała mokra a na usta cisnęło mi się tylko jedno słowo.
-bardzo przepraszam, nie chciałem. Spieszyłem się jak zawsze tutaj- usłyszałam głos, który prawdopodobnie należał do sprawcy całego wypadku. Przede mną stał jakiś chłopak z przydługimi blond włosami z pyzatą twarzą. Rozbawił mnie ten widok, jednak zachowałam spokój na twarzy.
-mógłbyś uważać jak chodzisz- odparłam – a i zetnij te włosy pewnie przez nie nic nie widzisz- powiedziałam na odchodne do blondyna. Słyszałam jak jeszcze coś gada pod nosem, ale już go nie słuchałam. Do samochodu weszłam w bardzo złym nastroju a moja mama zaczęła się ze mnie śmiać, jak zawsze mogę na nią liczyć. Jej jedynym pytaniem nie było to jak to się stało tylko czy właściciel napoju był ładny.

Rok 2010
- Nicole! – Krzyczała moja przyjaciółka stojąc pod drzwiami łazienki u mnie w domu. – Jeżeli chcesz się spóźnić na koncert proszę bardzo ja nie zamierzam. – Stała i tak mi marudziła już od dobrym 15 minut. Moja wina, że chcę wyglądać dobrze idąc nawet na koncert gdzie i tak będzie ciemno?  Ona chyba nie rozumie, że idę tam tylko, dlatego, że mnie tam zaciąga. Nie jestem fanką akurat tego zespołu a wybieramy się na  WestLife. Jest to jak się dowiedziałam irlandzki zespół, który wydał nowy krążek w tym roku, więc nie możemy, a raczej ona nie może tego przegapić.
-już idę –odpowiedziałam i wyszłam z łazienki.
Po 20 minutach byłyśmy na miejscu. Koncert odbywał się na świeżym powietrzu, co nie było za fajne, ponieważ było naprawdę zimno ze względu na to, że mamy zimę. Zaczęły lecieć pierwsze nuty piosenki a Lolitte uciekła mi pod scenę. Uznałam, że nie będę się na nią gniewać i spacerowałam sobie dookoła całego wydarzenia. Nagle zobaczyłam bandę chłopaków biegnących w moją stronę, nie byli pijani. Biegli za prosto i za szybko. Jeden z nich odwrócił się żeby zobaczyć czy jest duża odległość między nim a jego kumplami i w tym momencie wpadł na mnie i wylądowaliśmy na ziemi. On się śmiał a ja miałam ochotę go zabić.
-przepraszam- powiedział i pomógł mi wstać. Kiedy się wyprostowałam zdałam sobie sprawę, że jestem cała brudna od błota i, że porwały mi się spodnie?
-czy ty jesteś poważny? Mógłbyś uważać jak chodzisz, a właściwie biegasz –odpowiedziałam blondynowi z niebieskimi oczami, który kogoś mi przypominał, jednak nie byłam pewna, kogo. Ten się tylko uśmiechnął w słodki sposób i zaczął się śmiać.- Czy to jest takie zabawne?
-właściwie to tak. Odwieść cię do domu? Chyba nie będziesz taka brudna chodzić w miejscu publicznym- czyścioch się znalazł.
-nie dziękuję poradzę sobie- powiedziałam na odchodne- a ty mógłbyś zrobić coś z włosami, bo może przez nie mnie nie zauważyłeś.- Czułam się jakbym to już kiedyś komuś mówiła, ale nie jestem pewna, komu. Napisałam do Lol esemesa, że musiałam iść i poszłam do domu.  Całą drogę zastanawiałam się skąd ja kojarzę tego chłopaka, jednak na nic nie wpadłam.

Bohaterowie

 Nicole- Nikki
 Nikki and Lolitte -Lol

 Niall Horan
Zayn Malik
 Harry Styles
Louis Tomlinson
Liam Payne


czwartek, 27 grudnia 2012

Hej !

Hej dziewczyny. Na imię mam Nikola ale wszyscy mówią do mnie Nikki. Opowiadanie o chłopakach z One Direction piszę od dawna, ale dopiero teraz postanowiłam je opublikować. Rozdziały postaram się dodawać jak najczęściej tylko się da. To chyba tyle, a prolog postaram się dodać już jutro ;)