2011
Kolejny tydzień
leżę chora w łóżku, złapało mnie jakieś cholerne choróbsko i nie chciało mnie
zostawić. Mam już dosyć tego ciągłego leżenia i nic nie robienia, codziennie
przychodziła do mnie Lol. Rozmawiałyśmy o wszystkim jak to zawsze z nią w końcu
jest moją najlepszą przyjaciółką, jednak dzisiaj nie mogła do mnie przyjść. Miałą jakieś spotkanie rodzinne.Byłam skazana na własne towarzystwo. Włączyłam komputer i uruchomiłam
przeglądarkę. Nie jestem jakąś maniaczką komputera, ale czasami lubię sobie
dłużej posiedzieć przy laptopie i poprzeglądać różne portale, stronki.
Włączyłam twittera i zauważyłam, iż przybyło mi obserwujących, weszłam w
reakcje i jedną z osób, która zaczęła mnie obserwować jest Niall Horan.
-Kto to jest? –
Zapytałam samą siebie. Postanowiłam sprawdzić chłopaka, który wydawał mi się
znajomy. Oglądałam jego zdjęcia i miałam pustkę w głowie więc postanowiłam
zapytać się chłopaka czy my się znamy i skąd ja go mogę kojarzyć. Dałam mu
follow back i napisałam prywatną wiadomość. Na szczęście nie musiałam długo
czekać ponieważ jak się okazało chłopak był dostępny i mi bardzo szybko
odpisał.
„Hej, oficjalnie
się nie znamy ponieważ nigdy jak na siebie wpadaliśmy nie zdążyłem zapytać jak
masz na imię. Możesz mnie kojarzyć z koncertu sprzed kilku miesięcy. Przeze
mnie byłaś cała brudna”
Wtedy mi się
przypomniało skąd kojarzę chłopaka ze zdjęć. Ale chwila napisał „ wpadaliśmy”
czyli musiało mieć to miejsce więcej razy niż raz. Jednak miał rację to on był
chłopakiem który nie dość , że mnie ubrudził to jeszcze sprowadził na mnie
gniew Lol, która długo nie mogła mi wybaczyć, że zostawiłam ją samą na koncercie i nie miała jak wrócić do domu. Odpisałam.
„a no tak,
pamiętam. To ty byłeś sprawcą mojego wypadku… ale mówisz, że na siebie
wpadaliśmy , to kiedy to jeszcze miało miejsce?”
„ kiedyś w Nando’s.
Wyśmiałaś moje włosy”
Rzeczywiście teraz
już wszystko dobrze pamiętam. Jakieś dwa lata temu w Nando’s oblał mnie swoim
napojem, wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, pamiętam ,że miał dużo za
długie włosy i chyba mu to wtedy wypomniałam. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę.
Wydaje się bardzo sympatyczną osobą. Powiedział mi , że mieszka w Irlandii,
jest ode mnie o rok starszy i już nie ma aż takich długich włosów. Niall chce się ze mną spotkać niedługo jak
przyjedzie do Londynu, bo jak to powiedział „musi coś załatwić” . Zgodziłam
się, nie widziałam przeszkody w tym , abyśmy się spotkali. Niall obiecał, że
jak tylko pojawi się w Londynie to do mnie zadzwoni.
Kilka tygodni
później.
Powoli zbliżamy się
do końca szkoły, siedzę z Lol i kilkoma chłopakami na dziedzińcu szkoły.
Chłopacy chcą żebyśmy dzisiaj przyszły na imprezę Nate. Nie miałąm ochoty tam iść, ale jestem typem człowieka , który nie umie odmaiwać znajomym a kiedy już miałam się
zgadzać uratował mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.
-cześć tu Niall,
pamiętasz mnie?-usłyszałam uroczy głos po drugiej stronie słuchawki.
-pewnie, że
pamiętam, jesteś w Londynie?
-tak, jestem
słuchaj mogę cię o coś zapytać?
-właśnie pytasz, a
tak na serio to pewnie- odpowiedziałam do chłopaka. Po drugiej stronie
usłyszałam bardzo uroczy śmiech.
-w Londynie będę za
mniej więcej godzinę i chcę się bardzo z
tobą spotkać, znajdziesz dla mnie chwilę czasu?
-pewnie powiedz
tylko gdzie się spotkamy?
-wiesz wolałbym u
ciebie jeżeli ci to nie przeszkadza.- wydało mi się to trochę dziwne ale zgodziłam
się na propozycję chłopaka.
Znajomym
powiedziałam, że niestety nie mogę z nimi iść i że muszę natychmiast wracać do domu. Nawet przyjaciółce nie powiedziałam o co tak
naprawdę chodzi ponieważ byłam pewna, że pod wpływem alkoholu powie reszcie prawdę. Wyszłam ze szkoły i udałam się do domu który znajdował się na
przedmieściach Londynu. Szłam powoli napawając się o dziwo piękną pogodą.
Dzisiaj naprawdę chyba wszyscy zostali pozytywnie zaskoczeni, na niebie ciężko
było dostrzec jakąś chmurę i słońce świeciło dość mocno, jednak dalej było
chłodno, ale nie zamierzam narzekać jak na Londyn to jest to naprawdę piękna
pogoda. Po około 20 minutach doszłam do domu, który stał pusty. Swoje pierwsze
kroki skierowałam do kuchni aby przyrządzić coś do jedzenia dla Nialla. Nie
miałam za dużo pomysłów więc zrobiłam
skromne kanapki i zagotowałam wodę na herbatę. Poszłam do pokoju i przebrałam
się w codzienne ubrania, Leginsy i za dużą bluzę taty, byłam gotowa , kiedy
usłyszałam telefon. Podbiegłam i zobaczyłam , że dzwoni Niall. Pytał się gdzie
mieszkam i poinformował , że za 10 minut będzie. Zagotowałam jeszcze raz wodę i
zrobiłam owocową herbatę – moją ulubioną – i w tym momencie zadzwonił dzwonek
do drzwi. Otworzyłam je o zobaczyłam za rogiem stojącego blondyna, który miał
na sobie czarne rurki i bluzę z napisem „ free hugs „
-cześć- powiedziałam
– wejdź.
Usiedliśmy w
salonie na kanapie i zapadła niezręczna cisza. Uznałam , że sama muszę zacząć
rozmowę.
- miałeś rację,
lepiej wyglądasz jak masz krótkie włosy- zagadałam pierwsza.- a możesz mi
powiedzieć dlaczego chciałeś spotkać się u mnie a nie gdzieś ba dworze?
- hahahaha dzięki –
zaśmiał się chłopak najpiękniejszym śmiechem jaki kiedykolwiek słyszałam.- po prostu wolałem
się spotkać tutaj czy to aż takie dziwne?
-nie, pytałam z
ciekawości, co robisz w Londynie i jak właściwie dostałeś mój numer telefonu?
-zadzwoniło się tu
i tam i się zdobyło. Chciałem Cię poznać.- powiedział a ja zaczęłam się
czerwienić. Rozmawialiśmy nie całe 20 minut kiedy na moje szczęście lub nie szczęście zadzwonił do niego telefon , po
którym niestety musiał wychodzić. Pożegnaliśmy się uściskiem, bardzo przyjemnym
i blondyn musiał iść, na pożegnanie zdążyłam poczochrać mu włoski. Minęło nie
całe 5 minut, kiedy dostałam smsa
„ może spotkamy się jutro, na kawie , co
sądzisz? Chciałbym Cię lepiej poznać ;)XOXO”
uśmiechnęłam się mimowolnie, coś w
nim było co działało na mnie jak magnez.
-boże Nikki ogarnij
się – skarciłam samą siebie na głos i
odpisałam chłopakowi.
„ pewnie, powiedz
tylko gdzie i o której. Też Cię chętnie poznam XoXo”
Nie wiem czemu ale
cieszyłam się na jutrzejsze spotkanie z chłopakiem, może dowiem się o nim
czegoś jeszcze, bo teraz tak naprawdę nie wiem o nim nic.Resztę dnia spędziłam na nic nie robieniu. Obejrzałam mój ulubiony film z ostatnich miesięcy " 3 metry nad Niebem " , kiedy wybiła na zegarze 1 w nocy postanowiłam zbierać się do snu. Wzięłam szybki prysznic i po chwili leżałam już w łóżku Przed snem chciałam jeszcze wykonać 2 połączenia, do mamy i do Lol. Moja mama jest bizneswoman i rzadko wracała do domu od razu po pracy, zawsze zostawała dużej w pracy i tym razem tak było. Kazała mi iść spać i powiedziała, że nie wie o której wróci. Lol zapytałam jak było na imprezie u Nate. Dowiedziałam
się, że chłopak był zawiedziony, że mnie nie było a ja się wręcz z tego cieszę
ponieważ wiem , że mu się podobam i to nie od dziś ale on mi niestety nie. Na szczęście moja przyjaciółka była na tyle zmęczona, że nie pytała się dlaczego nie szlam z nimi. Pożegnałam się, odłożyłam telefon na stolik i położyłam się spać. Jednak nie mogłam tak od razu usnąć
ponieważ rozmyślałam o blondynie z dużymi błękitnymi oczami.Zastanawiałam się dlaczego tak na prawdę chciał się spotkać u mnie, wiem że nie powinno mnie to zadręczać ale wydawało mi się to dziwne. Rozmyślając o nim
odpłynęłam do krainy morfeusza.
Następnego dnia
myślałam tylko o zbliżającej się 13, ponieważ o tej godzinie umówiłam się z
Niallem. Była 10 więc zeszłam na dół aby
przygotować sobie śniadanie, postanowiłam przygotować gofry. Dom stał
jak zawsze pusty tylko i wyłącznie ze mną w środku. Przyzwyczaiłam się do tego,
ponieważ mój tato pracuje za granicą a mama od rana do wieczora siedzi w swoim
biurze, dzięki temu nigdy niczego mi nie brakowało, miałam zawsze to czego
potrzebowałam, ale często brakowało mi rodzinnej miłości i zainteresowania z
ich strony, jednak jak już wspomniałam, przyzwyczaiłam się. Kiedy najadłam
się wystarczająco goframi z czekoladą resztę ciasta wsadziłam do lodówki, po
czym poszłam się wykąpać. Wysuszyłam i wyprostowałam włosy i moją głowę zaczęły
nachodzić myśli „ w co się ubrać” nie jestem typową nastolatką która twierdzi,
ze nie ma w co się ubrać ponieważ ubrań mi nie brakowało, ja po prostu nie
wiedziałam co wybrać. Spojrzałam przez okno, pogoda dzisiaj równie dopisywała,
w końcu zaraz zaczną się wakacje. Ubrałam krótkie jeansowe spodenki, białą
koszulkę na ramiączkach i koszulę w
kratę. Do tego wzięłam brązową torbę
oraz okulary. Do torby wrzuciłam najpotrzebniejsze rzeczy takie jak portfel,
chusteczki, błyszczyk, lusterko , telefon oraz klucze od domu. Na zegarku
wybiła 12 więc postanowiłam spacerkiem kierować się do centrum Londynu. Byłam
kilka przecznic od celu, kiedy wpadł na mnie jakiś koleś i o mało się nie
przewróciłam na tyłek.
-uważaj jak
chodzisz- powiedział do mnie i już chciał iść dalej kiedy go zatrzymałam.
-słucham ? to ty na
mnie wpadłeś więc sobie uważaj z takimi tekstami, nie jestem twoją koleżanką.
- wy wszystkie
jesteście nienormalnie, wpadacie na nas tylko po to , żeby nas dotknąć a
później, jeszcze chcecie żebyśmy was przepraszali, leczcie się.- powiedział
chłopak.
Przyjrzałam mu się dokładniej. Jego dłonie pokrywały tatuaże, włosy
miał kruczoczarne postawione do góry a na twarzy miał delikatny 2 dniowy
zarost. Wyglądał pociągająco, jeszcze te jego oczy, nie wiem czemu ale zawsze
podobali mi się tacy chłopacy, ten również przypadł mi do gustu, jednak jego
zachowanie było żałosne.
- nie wiem o czym
ty gadasz, więc może daruj sobie i idź wydzierać się na kogoś na kim zrobi to
wrażenie- odpowiedziałam i zostawiłam zszokowanego chłopaka na chodniku.
Po chwili stałam przed
kawiarnią i z ledwością dostrzegłam chłopaka z którym miałam się spotkać. Niall
miał na sobie czapkę oraz kaptur przez co nie widać było jego twarzy, odbierał
właśnie 2 kawy na wynos z czego wywnioskowałam, że chce gdzieś znowu iść. Nie
wiem ile stałam przy szybie przyglądając się chłopakowi, ponieważ ocknęłam się
dopiero jak poczułam wibracje telefonu w torebce, szybko wygrzebałam komórkę i
nie sprawdzając kto dzwoni odebrałam.
„może weszłabyś do
środka, kawa stygnie” – był to Niall, głupio się poczułam ponieważ widział jak mu się przyglądam,schowałam telefon do kieszeni. Miałam nadzieję , że nie jestem czerwona jak burak i weszłam do środka.
______________________________________________________
No i jest rozdział pierwszy. To dopiero początki ale mam nadzieję , że już komuś przypadł ten blog do gustu. Dzisiaj życzę wam Pijanego sylwestra i pamiętajcie wypijcie za moje zdrowie gdyż mam jutro urodziny ! ;)
Kochana boski rozdział. Ten charakterek Zayn'a i i niebieskie paczydełak Niall. No bosko poprostu hahaha W internacie Cię wymęcze o nowy rozdział, więc już się szykuj. Życze weny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAda
Hej mam nadzieje że się ucieszysz bo nominowałam Cię do Liebster Award więcej na http://historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com Życze weny Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAda