środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 6



-Zayn?! Co ty tu robisz?- zapytałam zdziwiona  widząc mulata przy swoich drzwiach ze spuszczoną głową.
-przyszedłem z tobą porozmawiać. Mogę wejść?
-tak- wpuściłam bruneta do domu, ten z ciągnął płaszcz i oboje w ciszy poszliśmy do kuchni. Zaparzyłam nam herbatę a następnie usiedliśmy przy stole.
-Pewnie jesteś zdziwiona moją wizytą, ponieważ ja też jestem zszokowany, że tu przyszedłem. Chcę Cię przeprosić.
-Co proszę?- zapytałam prawie wypluwając herbatę z powrotem do kubka.
-nie śmiej się, mówię poważnie.- po tych słowach naciągnęłam szary sweter po same opuszki palców i oparłam się na łokciach głowę podpierając dłońmi. Wzrok niedowierzania wlepiłam w Malika.
-Chciałem przeprosić Cię za moje zachowanie w dniu kiedy się poznaliśmy. Był to dla mnie chyba jeden z najgorszych dni w życiu a swoje emocje wyładowałem na Tobie. Przepraszam. Tego dnia rozstałem się z dziewczyną która jak się okazało zdradzała mnie-przerwał na chwilę a w jego oczach pojawiły się łzy- Zdradzała mnie a ja cały czas jej wierzyłem!- Krzyknął uderzając pięścią w stół- jestem największym debilem jakiego znam- Zayn dał upust swoim emocjom  a z jego oczu poleciały pojedyncze łzy. Nie mogłam patrzeć na płaczącego chłopaka podeszłam do niego i go mocno przytuliłam, a ten wtulił się we mnie jak byśmy znali się od bardzo dawna. Później zmieniłam pozycje  kucając przy nim i ocierając wierzchem dłoni jego policzki z łez. Chwyciłam jego twarz w dłonie spoglądając w czekoladowe oczy które powodowały ciarki na moim ciele.
-Posłuchaj mnie Zayn, nie ty tu jesteś idiotą tylko ona. Ty byłeś wierny a ona zachowała się jak szmata. Ja na jej miejscu cieszyła bym się każdą sekundą spędzoną z Tobą, chwile z osobą na której mi zależy były by dla mnie chwilami najcenniejszymi, a ty Zayn na pewno jesteś kimś na kim mogło by mi zależeć. To ona powinna żałować tego, że tak się zachowała tracąc kogoś wyjątkowego- Nie wiem dlaczego to powiedziałam , ale mówiłam szczerze. Jego duże czekoladowe przyglądały się mi  lustrując moją twarz bardzo powoli, nagle jego wzrok zatrzymał się na moich ustach. Wiem o czym myślał, myślał o tym samym co ja. Chciałam go pocałować, jednak szybko oprzytomniałam  odeszłam od niego stając przy oknie spoglądając na zewnątrz. Nie mogłam skupić się na tym co widzę przed sobą ponieważ myślałam tylko o tym co chciałam przed chwilą zrobić. Chcałam pocałować najlepszego przyjaciela mojego chłopaka.
-dziękuję- z zamyślenia wyrwał mnie zachrypnięty głos mulata, który podszedł do mnie i mocno mnie przytulił a ja napawałam się zapachem  jego perfum zmieszanych z papierosami, uwielbiałam taką mieszankę. –Naprawdę cieszę się, że mogłem komuś to powiedzieć. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego to jesteś właśnie ty, ale coś w Tobie sprawia, że nie boję Ci się zaufać.
Odwróciłam się  do niego przodem jednak od razu wiedziałam , że to był błąd ponieważ nasze  twarze przez ten ruch dzieliły już tylko milimetry. Powoli zatracałam się w jego oczach i przysuwaliśmy swoje twarze do siebie. Będąc przy nim czułam się inaczej niż zwykle. Czułam się bezpieczna, czułam się tak jak kiedyś, kiedyś z moim byłym chłopakiem. Z marzeń wybudził mnie jego oddech na moich ustach.
-Zayn- powiedziałam kładąc dłoń na torsie chłopaka tym samym go lekko odpychając.- Zawsze możesz na mnie liczyć. Możemy być przyjaciółmi ponieważ ja również czuję, że mogę Tobie zaufać, mimo, że znamy się tak krótko.
-tak masz rację, też mam takie przeczucie co do Ciebie, chyba będę się już zbierał- odszedł ode mnie całkowicie kierując swoje kroki na korytarz gdzie wisiał jego płaszcz. Zayn ubrał się dość szybko. Dałam mu całusa w policzek i mocno przytuliłam na pożegnanie tym samym ostatni raz mogłam poczuć jego zapach . Podczas uścisku Zayn wyszeptał mi do ucha „ tez chciałem Cię wtedy pocałować, ale rozumiem dlaczego tego nie zrobiliśmy” i odszedł pozostawiając mnie samą na ganku z natłokiem myśli i rumieńcem na policzkach. 
Zamknęłam drzwi i szybko pobiegłam do pokoju  rzucając się na łóżko. Wiem dlaczego On mi się podoba, wiem dlaczego moje serce przy nim bije serce a policzki robią się czerwone  kiedy tylko mnie dotknie, powie coś co może wprawić mnie w zakłopotanie, wiem dla czego na ciele pojawiają się ciarki za każdym razem jak tylko mnie dotknie. To jest mój typ chłopaka. Zawsze gustowałam w niegrzecznych, palących i pijących chłopakach. Nigdy nie umiałam sobie znaleźć odpowiedniego chłopaka, a jak znajdowałam zawsze go raniłam ponieważ nie był dla mnie. Zawsze pociągał mnie delikatny zarost, papieros w ręce i ta arogancka pewność siebie. Zayn strasznie mi przypomina mojego byłego chłopaka, Martina. On też taki był, typ cwaniaka którego nie da się nie kochać. Przyjaciółka mi powtarzała, żebym trzymała się od niego z daleka ponieważ mnie skrzywdzi, miała rację, ale ja jej wtedy nie słuchałam. Martin traktował mnie jak zabawkę, zostawiał i wracał kiedy chciał, a ja jak ostatnia naiwna idiotka nie umiałam go zostawić. To był chory związek, ponieważ on  zabawiał się z wieloma dziewczynami na raz, a kiedy tylko ja wyszłam z kolega na dwór od razu  na mnie się wyżywał, krzyczał, że jest zazdrosny, pytał się dlaczego ja go tak traktuje. Zawsze przepraszałam i zostawałam z nim. Mieliśmy dobre chwile ponieważ Martin całkiem inaczej zachowywał się tylko ze mną, mógł być kochany, opiekuńczy, jednak takich momentów było za mało, a ta jedna noc sprawiła, że całkowicie o nich zapomniałam. Od tamtej pory, od kiedy uwolniłam się od niego z wielką pomocą Lol postanowiłam skończyć ze wszystkim co jest z nim związane, odstawiłam alkohol, używki, byłam czysta, jednak pojawił się Zayn. Mulat który budzi we mnie od nowe stare, tłumione w środku uczucia. Do póki go nie zobaczyłam , do póki dzisiaj do mnie nie przyszedł nie zwracałam uwagi na takich chłopaków. Postanowiłam pokochać inny typ chłopaka i tak zakochałam się w blondynie. Uroczym głodomorze, który od razu urzekł moje serce,  kocham go, naprawdę, jednak Zayn obudził we mnie dzisiaj coś co skrywałam przed światem od ponad roku.
Wstałam szybko z łóżka, jestem pewna, że gdybym jeszcze trochę o nim pomyślała było by ze mną naprawdę źle. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, który ocucił moje ciało jak i umysł. Mokre włosy rozczesałam a na siebie założyłam dolną część bielizny oraz dużą męską koszulkę, która robiła za moja piżamę. Usłyszałam na dole stuk obcasów, pewnie mama wróciła z pracy. Nie miałam ochoty do niej schodzić więc usiadłam na łóżku włączając komputer. Od razu zalogowałam się na twittera. Dostałam bardzo dużo nowych widomości w tym jedną od Niall’a i jedna od Zayn’a. Na początek przeczytałam tą od blondyna napisał „ Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia, tęsknie za Tobą. Xx „ odpisałam, że również nie mogę się doczekać oraz, że kocham i bardzo tęsknie. Druga wiadomość brzmiała następująco „ Nie wiem jak dziękować za takich przyjaciół jak @Nikki, dzięki, że jesteś mała” Szczerze rozbawiła mnie ta wiadomość, odpisałam „ Nie długo nie będziesz mieć przyjaciół jak dalej będziesz mówił do mnie mała”.  Naprawdę cieszę się, że zostaliśmy przyjaciółmi, wierzę, że damy radę a dzisiejszy wieczór pozostanie tylko między nami. Przez chwilę jeszcze słowa Zayna „ tez chciałem Cię wtedy pocałować, ale rozumiem dlaczego tego nie zrobiliśmy” szumiały mi w głowie, lecz po chwili usnęłam.

Zakończenie roku szkolnego miałam na 11, jest dopiero 9, a za półtorej godziny ma przyjechać po mnie Niall. Zeszłam na dół i zastałam mamę popijającą kawę i czytającą gazetę.
-hej mamuś- przywitałam się i dałam jej buziaka w policzek- nie idziesz dzisiaj do pracy?
-hej kochanie, nie idę wzięłam sobie parę dni wolnego, żeby pobyć z tobą.
-To super. Przedstawię Ci dzisiaj mojego… przedstawię Ci dzisiaj Niall’a. – poprawiłam się a moja mama się zaczęła śmiać.- z czego się śmiejesz?
-cieszę się tylko, że córka przedstawi mi swojego Niall’a.
Zaczęłam śmiać się razem z mamą i zaczęłam przygotowywać sobie gofry, a mama wróciła do przerwanej czynności.  Zrobiwszy gofry położyłam je na stole i nalałam sobie jeszcze do kubka mojego ulubionego pomarańczowego soku. Usiadłam przy stole zaczęłam pałaszować śniadanie, uwielbiam gofry domowej roboty. Zjadłszy włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam  do siebie przygotować się do szkoły. W pokoju na cały regulator włączyłam piosenkę Linkin Park i zaczęłam szukać jakiś ubrań. Postawiłam na ołówkową spódnicę z wysokim stanem aż pod piersi, do tego białą koszulkę na krótki rękaw oraz granatowy żakiet. Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone, a oczy delikatnie pomalowałam tuszem. Na nogi założyłam czarne płaskie buty i byłam gotowa. Nie lubię chodzić w wysokich butach a na dodatek Niall mógłby się źle przy mnie czuł ponieważ jestem tylko trochę od niego niższa. Do torebki szybko wrzuciłam lusterko, perfumy, telefon oraz portfel. Byłam gotowa. Zeszłam na dół pokazać się mamie.
-ślicznie wyglądasz córeczko- ucałowała mnie w policzek i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
To na pewno Niall. Pobiegłam do drzwi, nie myliłam się, za progiem stał blondyn. Chciał chyba powiedzieć mi jakiś komplement, ale uciszyłam go soczystym buziakiem, wyszeptałam dziękuję i zaciągnęłam do środka aby przedstawić go mamie. Niall bardzo się mojej mamie przypodobał. Od razu zaczęli rozmawiać i śmiać się z różnych żartów, było naprawdę fajnie, jednak musieliśmy już wychodzić. Dopiero teraz zauważyłam jak Niall był ubrany. Miał na sobie białe trampki, które wręcz ubóstwiam,  czarne spodnie biała koszulkę oraz koszule w kratę na wierzch. Wyglądał pociągająco a uroku dodawały mu włosy na żelowane do góry.
- Horan, zabijasz- powiedziałam kiedy siedzieliśmy już w samochodzie.
-nie przesadzaj, to ty wyglądasz zabójczo- powiedział i pocałował mnie. Mogłabym nie przerywać tego pocałunku ale musieliśmy jechać. Oparłam się czołem o  szybę samochodu i przyglądałam się jak wszyscy w galowych strojach udają się do szkoły. Pod budynek mojego liceum dojechaliśmy za dziesięć jedenasta, więc mieliśmy chwilę czasu aby zajść jeszcze do klasy. Szliśmy korytarzem trzymając się za rękę, a wszystkie twarze były skierowane w nasza stronę. Nie przeszkadzało mi to, czułam się o dziwo swobodnie, Niall dodawał mi otuchy mocniej ściskając moją dłoń. Weszliśmy do mojej klasy i wszystkie rozmowy przycichły, odszukałam wzrokiem przyjaciółki która stała z tyłu klasy z Hazzą. Czy mnie oczy nie była? Moja przyjaciółka miała na sobie śliczną sukienkę, również  płaskie buty, Harold również prezentował się nie nagannie. Eleganckie buty, czekoladowe spodnie, biała koszulka oraz żakiet. Cały Harold. Podbiegłam do nich witając się.
-proszę, proszę mamy 2 gwiazdy w klasie. Nie spodziewałam się tego. Szczęścia dziewczynki- powiedziała wychowawczyni w naszą stronę. My tylko się do niej uśmiechnęłyśmy i pogrążyliśmy się w rozmowę. Chwilę później staliśmy na dziedzińcu szkoły i  wysłuchiwaliśmy przemowy  dyrektora szkoły która na szczęście nie trwała długo. Niall przez cały czas obejmował mnie jak by bał się, że ktoś zrobi mi w szkole krzywdę, sądzę, że to on powinien uważać bardziej ode mnie. Po rozdaniu świadectw poszliśmy na lody do lodziarni za rogiem. Siedząc przy stoliku i czekając na nasze porcje uznaliśmy, a właściwie oni uznali, że fajnie było by pójść dzisiaj do klubu. Nie byłam w klubie od ponad roku, nie miałam wielkiej ochoty iść, zauważyłam , że Lol od razu się tego domyśliła, ale nie zdążyłyśmy zaprotestować ponieważ chłopacy już zdecydowali. Kelnerka przyniosła nam lody, a my od razu zabraliśmy się do ich jedzenia, oczywiście najszybciej zjadł mój chłopak a później dobierał się do mojej porcji.
-o nie, Niall’u Horanie nie dostanie pan mojej porcji- powiedziałam kiedy chłopak zanurzał swoja łyżeczkę w moim pucharku.
-ale ja tak ładnie proszę- zrobił najsłodsze oczka jakie kiedykolwiek widziałam. Wzięłam trochę bitej śmietany na palca i posmarowałam blondynowi  nią usta oraz nos.
- tyle starczy?- zapytałam , a wszyscy po za blondynem zaczęli się  śmiać.
-to wcale nie jest śmieszne, masz się tego pozbyć - wskazał na swoja twarz naburmuszony. Zbliżyłam się do niego i powoli zaczęłam całować jego twarz zaczynając od nosa zakończywszy  na ustach. Podobało mu się ponieważ oddał mi pocałunek z wielkim zaangażowaniem.
-jak już przestaniecie się gwałcić to możemy pojechać do nas- Usłyszałam głos lokowatego i  zaczęłam się śmiać. Niall’owi chyba nie spodobało się to, że Harry nam przerwał, ale jakoś musiał to przeboleć. Lub nie.
-gwałcić to się możesz ty Styles- powiedział- nie zapominajmy kto z naszej piątki jest najbardziej zboczony- powiedział do Harrego i poruszał charakterystycznie brwiami. Widać było, że Niall ma jakiegoś haka na loczka, ale nie chciał go jeszcze teraz wykorzystywać. Chłopaki zapłacili za lody i wyszliśmy z lodziarni udając się do domu chłopaków aby wszystkim przedstawić nasz plan wyjścia do klubu.

____________________________________________________ 


Martin- były chłopak Nikki.

Mam nadzieję, że ktoś czyta moje jak to nazwała Ada wypociny <3
Mam milion myśli na minutę co do tego bloga i nie mogę tego wszystkiego ogarnąć w jedność. Jak na razie mam pewność tylko do tego, że będzie ciekawie i na pewno długo ponieważ nie lubię szybko kończyć blogów .
Proszę, jeżeli czytacie to pozostawcie po sobie jakiś ślad, najlepiej komentarz ponieważ bardzo motywują.








9 komentarzy:

  1. Kurcze nie spodziewałam się tak szybko następnego ale cieszy mnie to. Zajefajne te twoje wypociny ;P Ale co to była za akcja z Zayn'em??? OMG!!! Już poprosiłam dziewczyny żeby tu zajrzały. Życzę weny kochana.
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz znalazlam przypadkowo i co? Przeczytałam jednym tchem :-D Bardzo mi sie podoba. Długie rozdziały dobrze piszesz pomysłów jak na razie ci nie brakuje. Oby tak dalej :-* duzo weny

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jestem ciekawa jakiego haka ma na naszego Zboczucha Horan :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam na drugi rozdział opowiadania pt. "What will survive of friends will always remain in our memory" na adres http://different-story-one-direction.blogspot.com/. Zachęcam do komentowania i wyrażania swojej opinii. Przepraszam za spam (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziękuj koleżance Panny Creswell, że na swoim blogu zareklamowała Twojego bloga. Te Twoje wypociny są całkiem interesujące,ciekawa fabuła do tego przeczytane w ekspresowym tempie, bo ciekawość wzięła górę. Mam nadzieję, że nadal będziesz pisać w ten sposób, nie wprowadzając abstrakcyjnych sytuacji. Zapowiada się całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. trafiłam na Twojego bloga właśnie z linka reklamowego C:
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziękowałam Adzie kiedy tylko zareklamowała mojego bloga. ;) Dziękuję, że tego nie ominęłyście ponieważ wiele dla mnie znaczą wasze komentarze ;) Pewnie, że obserwujemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. to jest jeden z najlepszych blogów które kiedykolwiek cztałam

    OdpowiedzUsuń