sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 4

-Niall ?!- krzyknęłam kiedy zobaczyłam blondyna stojącego pod moją klasą. Czy on oszalał, nie jedna dziewczyna by go w tej szkole dorwała i zamknęła u siebie w pokoju a on sobie tak normalnie tu wchodzi. Wiem, wiem, normalne życie itd. ale bez przesady. - Co ty tu robisz?
- No miałem po Ciebie przyjechać, z tego co pamiętam - odpowiedział przytulając mnie na powitanie.
- Tak, ale nie sądziłam , że wejdziesz do paszczy lwa, no ale nie ważnie, jak już tu jesteś. Gdzie idziemy ? - zapytałam Niall'a starając się nie zwracać uwagi na koleżanki z klasy i wiele dziewczyn ze szkoły. Nie zapomnę miny Nate, kiedy zobaczył blondyna przytulającego się do mnie. Jego twarz wyrażała za jednym razem złość , żal, zazdrość i rozczarowanie.
- idziemy do naszego wspólnego domu w Londynie, przedstawię Cię wszystkim a później może gdzieś wyjdziemy?
- no dobrze.
Zgodziłam się i oboje poszliśmy w kierunku wyjścia ze szkoły. Przed szkołą zrobiło się małe zamieszanie, najwidoczniej wszyscy już wiedzą kto przyjechał. Niall jednak nie zwracał na nikogo uwagi i twardo szedł przed siebie prowadząc mnie do swojego samochodu.
Podróż minęła nam bardzo szybko, rozmawialiśmy głownie o tym jak mi minął dzień, bo jak to twierdził on tylko spał i jadł. Kiedy już staliśmy pod ich jak się okazało, wielkim domem zaczęłam się stresować.
- Niall, a jeżeli mnie nie polubią? bo tak właściwie nie muszą, jestem obcą osobą która wtargnie tak nagle i co im powiem?
- Masz rację nie muszą Cię polubić - opowiedział ze spokojem, przez co jeszcze bardziej się zestresowałam, i nie chciałam iść dalej, kiedy to zauważył odwrócił się i złapał mnie za rękę.- spokojnie, Nikki żartowałem , na pewno Cię polubią, tak samo jak ja - powiedział ze śmiechem na widok mojej miny.
Nie mogłam teraz się poddać i się wycofać. Uśmiechnęłam się tylko i podążyłam za chłopakiem. Kiedy weszliśmy do środka zaparło mi dech w piesiach, dużo musiałabym mówić aby to opisać, moim oczom ukazała się przeogromna przestrzeń z białymi ścianami i nowoczesnymi meblami. Stałam jak wryta i pewnie, gdyby nie Niall nic bym nie powiedziała.

-  chłopaki, muszę wam kogoś przedstawić!- krzyknął chłopak wbiegając do salonu, a ja podążyłam za nim, gdzie na kanapach siedziała 4 chłopaków- to jest Nicole, moja koleżanka.
-Nikki to Louis, Harry, Liam i Zayn- po kolei wskazał każdego chłopaka z którym uścisnęłam sobie dłoń. Ze wszystkimi tylko nie z Zaynem.
-Zayn nie polubiłeś , nowej koleżanki?- zapytał chłopak ubrany w pasiasta koszulkę i kolorowe rurki, jedzący marchewkę, to chyba był Louis.
-Nie- odpowiedział mulat.
-spokojnie, też za kolegą nie przepadam, nie preferuje snobów- powiedziałam na co cała reszta zaczęła się śmiać. Zayn wstał i po prostu wyszedł, przez co śmiechu były jeszcze głośniejsze.
- ładnie się zaczyna- powiedział Harry, tego rozpoznałam od razu ponieważ podoba się Lolitte- dlaczego się nie lubicie?
- no wiesz, miałam okazję go poznać niestety wcześniej i nie pokazał się z najlepszej strony- odpowiedziałam siadając między Niall'em który już wcinał żelki a Louis'em.
-Nikki , tak ?-  odezwał się brunet siedzący na przeciwko mnie
-tak
- skąd znasz naszego Niallera?
- można powiedzieć , że z Nando's- odpowiedziałam
- tego mozna było się spodziewać- powiedział Liam.

Popołudnie z chłopakami spędziliśmy bardzo miło, siedzieliśmy w salonie gadając o wszystkim . Oni opowiadali mi o x-factor i o różnych prze zabawnych sytuacjach z tym związanych. Przekrzykiwali się  wzajemnie chcąc albo któregoś jeszcze bardziej pogrążyć, lub sprostować plotki na swój temat. Ja na to miast opowiadam jaki to Niall był  przekonywujący mnie do siebie kiedy na początek oblał mnie w Nando's a następnie wpakował w błoto. Kiedy na zegarze wybiła 18 postanowiłam już wracać do domu, Niall zaproponował, że mnie odprowadzi. Pożegnałam się z chłopakami i wyszliśmy.

-widzisz, nie było tak źle- odezwał sie pierwszy jak tylko wyszlismy.
-masz rację, mam nadzieję, że mnie polubili, ja ich bardzo- powiedziałam i zaczęłam się lekko trząść.
 Mimo zbliżającego się lata wieczory dalej były zimne, a dzisiaj nie miłosiernie wiało. Nie wiem co nas wzięło na spacer.  Poczułam na swoich ramionach jak Niall okrywa mnie swoją  bluzą. Wyszeptałam ciche "dziękuję" i dalej przemierzaliśmy uliczki Londynu.Po mimo wietrznej pogody nigdzie nam się nie śpieszyło. Nie rozmawialiśmy za dużo, ale nie dlatego, że nie mieliśmy o czym sądzę , że po prostu nie widzieliśmy takiej potrzeby. Miedzy nami była przeszywająca by innych ludzi cisza. Dla mnie ta cisza nie była krępująca. lubię czasem spacerować w kompletnej ciszy. Przechodziliśmy właśnie przez nie wielki most na przedmieściach Londynu, kiedy Niall  się zatrzymał i pociągnął mnie do siebie tak, że stałam oparta plecami o poręcz podszedł do mnie tak blisko, że dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów.

- Niall co się dzieje? - zapytałam chłopaka, który stał i mi się przyglądał.
- Muszę coś Ci powiedzieć, mam nadzieję, że się nie obrazisz i odpowiesz mi szczerze.
-dobrze, możesz pytać śmiało 
- Głupio mi się o to pytać, ale czy ja Ci się podobam? - zapytał całkiem poważnie, a ja stałam jak wryta nie wiedząc co powiedzieć. Czułam się totalna idiotka ponieważ nie wiem co do niego czuję i przez to nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie. Niall stał dalej przyglądając mi się a jego mina rzedła z każdą sekundą- wiedziałem.-powiedział i odszedł.
Stałam jeszcze chwilę po czym pobiegłam za blondynem, który szedł ze spuszczoną głową. Podbiegłam do niego i złapałam za barki, tak aby się do mnie odwrócił, jednak nie udało mi się to więc zabiegłam go od przodu.
- Niall posłuchaj, nie wiem co ci powiedzieć, ponieważ mam do ciebie sprzeczne uczucia. Podobasz mi się, to jest oczywiste ponieważ jesteś ładnym chłopakiem, ale nie wiem czy podobasz mi się jako chłopak dla mnie, czy może tylko jako przyjaciel, chciałeś szczerej odpowiedzi o to ona, proszę nie gniewaj się na mnie.
Zaczęłam gadać jak katarynka nagle Niall przerwał mi pocałunkiem. Wbił się w moje usta nawet nie wiem kiedy, ale spodobało mi się to. Chłopak na chwilę oderwał się ode mnie, aby na mnie popatrzeć, jednak ja przywarłam go to siebie by oddać pocałunek. Zatraciłam się w tym, nasze języki toczyły wojnę. Przerwał nam błysk flesza i jakieś krzyki. Oderwaliśmy się za siebie i nie odwracając się za siebie pobiegliśmy do mnie do domu.Dobiegliśmy zmachani pod moje drzwi i umieraliśmy ze śmiechu.

- dalej podobam ci sie jako przyjaciel?- zapytał Niall zbliżając swoja twarz do mojej
- no nie wiem , może troszkę bardziej- odpowiedziałam całkiem poważnie.Wchodząc po schodkach do domu. 
Blondyn pociągnął mnie i ponownie mnie pocałował, ja oderwałam się od niego na chwilę i popatrzyłam w jego głębokie niebieskie oczy i widziałam w nich potrzebę miłości, a wiedziałam , że ja mogę mu ją dać.
-Niall, chcesz się w to pakować? Wiesz, jakie mogą być fanki. Ja sobie z nimi poradzę , ale nie chcę żebyś ty się martwił lub przejmował tym, że mnie hejtują.
-tak, chcę się w to pakować, jesteś tego warta Nikki
Pocałowaliśmy się jeszcze raz i Niall zadzwonił po taksówkę, aby wrócić do domu, a ja poszłam do siebie.
Usiadłam na łóżku i przez chwilę, nie wierzyłam w to co się właśnie stało. Jestem w związku z kochanym chłopakiem, o którym marzą miliony dziewczyn na całym świecie.Nie różnie się od nich niczym, a wybrał właśnie mnie. Wzięłam do rąk laptopa i weszłam na twittera. Doszło mi wielu obserwujących oraz bardzo dużo osób prosi o follow back. Dostałam wiadomość od Niallera " miss U " odpisałam , że również tęsknie. Włączyłam jakąś plotkarską stronę a tak ujrzałam swoje i Nialla zdjęcie jak się całujemy na moście i notatka pod nim:  

" Czyżby 1/5 One Direction się zakochał? Niall Horan widziany był dzisiaj w godzinach popołudniowych w szkole w Londynie i widziano jak wychodzi z niej z pewna brunetką, później został przyłapany na namiętnym pocałunku z tą samą osobą na moście po czym oby dwoje uciekli z miejsca zdarzenia gdy zobaczyli paparazzi. Prawdziwa miłość? A może chwyt marketingowy, mówiący, że każdy z nich może być z fanką, tak samo jak wcześniej pokazał to Louis, czekamy na rozwój akcji"

Jacy ludzie są zabawni, robią zamieszanie tylko dlatego, że pewien znany dzieciak kogoś całuje, no ale cóż takie życie sławnych i bogatych. Wyłączyłam komputer i napisałam esemesa do Lol, aby nie dowiadywała się rzeczy o mnie z portali plotkarskich. Nie odpisała mi, może jeszcze nie wróciła od rodziny, podobno tam nie ma zasięgu.Wzięłam szybki prysznic, przygotowałam sobie ubrania na jutro do szkoły i położyłam się spać. Zakończenie roku. zbliża się wielkimi krokami, a ja pierwszy raz na wakacje będę mieć chłopaka, nie będę mogła być wolnym strzelcem. Ciekawie, jak mnie jutro znajomi w szkole przywitają, czuję, że dziewczyny które nigdy się do mnie nie odzywały nagle staną się moimi przyjaciółkami, tak zwane plastiki. No ale nie martwmy się na zapas. Po kilku minutach odpłynęłam do krainy morfeusza.


_____________________________________________________

No i już czwarty rozdział. Po kochałam pisać tego bloga, więc szybko się mnie nie pozbędziecie. Jeżeli się podoba, proszę komentować, zostawiać jakiś ślad po sobie. A teraz dobranoc kochani i życzę wam jednokierunkowych <3
 

4 komentarze:

  1. Świetnie! Naprawdę bardzo mi się podoba! Piszesz gładko, bez wielu błędów..Dajesz nexta! Now! ;')

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę się starała pozbyć Nikki. Co to to nie. Najwyżej nakopie Ci do dupy że za wolo piszesz ;P A co do rozdziału OMG!!! Pocałował ją!!! Mam nadzieje że teraz dadzą sobie radę z fankmi. Pisz szybko bo inaczej odpalam czołg i jadę do Ciebie
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko to jest świetne dziewczyno ;3

    OdpowiedzUsuń