piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 7

Wpadliśmy do domu chłopaków jak huragan prawie wyważając drzwi ponieważ możliwe, że trochę po obrażałyśmy chłopaków a Ci za wszelką ceną chcieli nas złapać i kiedy tylko wyszłyśmy z samochodu  biegną za nami jak szaleńcy. W domu zrobił się taki huk, że wszyscy domownicy zwrócili na nas uwagę. Louis oraz Liam przerwali dotychczasową czynność czyli oglądanie telewizji a Zayn wybiegł z pokoju trzaskając drzwiami robiąc podwójny hałas tym samym  zbiegając po schodach.

-co się tu kurwa dzieje?!- krzyknął zatrzymując się w połowie schodów w samych spodniach eksponując tym samym swoje tatuaże, które robiły wrażenie. Wybuchłam donośnym śmiechem i szybko wbiegłam na schody chowając się za brunetem. Lol niestety nie była taka szybka jak ja i już była w objęciach Harrego, który miał chyba plan za gilgotania jej na śmierć, moja przyjaciółka już błagała o litość.
-Nie wiem o co mu chodzi Zayn biegnie za mną i chyba chce mi zrobić krzywdę, ratuj - krzyknęłam stojąc już za nim. Niall stał już na przeciwko nas przepychając się przez mulata.
-cóż normalnie bym Cię obronił, lecz dzisiaj chyba nie jest ten dzień kochana przyjaciółko - powiedział i ze śmiechem popchnął mnie w ramiona Niall'a, któremu buzia ze śmiechu nie mogła się zamknąć.
-Zdrajca- pokierowałam słowa w stronę bruneta. Były to moje ostatnie słowa, ponieważ Niall już mnie gilgotał. Zaniósł mnie na kanapę do salonu siadając na mnie okrakiem.
-i co teraz?- zapytał dumny z szyderczym uśmiechem zwycięstwa.
- proszę puść mnie żebym mogła zabić twojego przyjaciela.
-zła odpowiedź! - od nowa zaczął  mnie łaskotać, czułam jak łzy zaczynają spływać mi po policzkach.
-dooooobrze, powiedz co ma zrobić !- wydyszałam aby ten tylko przestał mnie torturować.
-przeprosisz mnie i chłopaków za to co na nas powiedziałaś.
-ale wiesz, że to były żarty tak?
-wiem, ale chcę usłyszeć twoje przeprosiny. -Zabije go , pomyślałam.
-więc przepraszam Ciebie Niall i was chłopaki za to, że możliwe iż uraziłam was nazywając was lovelasami, mam nadzieję, że wiecie co to znaczy, bo bycie lovelasem powoduje zaniki rozumu- powiedziałam dumna z siebie.
-powiedzmy, że wybaczam.
 Blondyn z szedł ze mnie i już wszyscy siedzieliśmy jak normalni, cywilizowani ludzie na kanapach. Loczek i Niall przedstawili chłopakom pomysł wyjścia do klubu.Ku mojemu rozczarowaniu bardzo spodobał się reszcie ten plan i zaczęli o tym zawzięcie dyskutować. Usiadła obok mnie Lol i wyszeptała, że nie musimy  iść jeżeli nie chcę. Tylko ona wiedziała dlaczego ten pomysł mi się nie podoba. Jednak czułam , że nie mogę tego zrobić chłopakom, którzy są tak ochoczo nastawieni. Około 14 pożegnałam się z przyjaciółmi i poszłam do domu, wiedziałam tylko tyle, że przyjadą po mnie o 20 i mam być gotowa na wszystko.W domu nikogo nie zastałam, poszłam do kuchni aby zrobić sobie coś do jedzenia. Nie jestem urodzoną kucharką, ale coś tam potrafię zrobić, jednak dzisiaj nie miałam siły na eksperymentowanie w kuchni. zrobiłam sobie zwykłe naleśniki z czekoladą. Do tego nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego i poszłam obejrzeć coś w telewizji. Włączyłam E-news, lubię ten program ponieważ nie jest taki typowo plotkarski, tylko można znaleźć wiele informacji potwierdzonych. Nie wiem kiedy usnęłam przed tym telewizorem ponieważ obudził mnie dzwoniący telefon, był to Niall. Pytał się w jakim jestem stanie przygotowawczym ponieważ za 40 minut już będą. Szybko pobiegłam do pokoju aby wybrać coś w co mogę się ubrać. Wybrałam zwiewną koszulkę na ramiączka, którą wsadziłam do postrzępionych szortów, na wierzch ubrałam marynarkę koloru turkusowego. Do tego wybrałam jasne trampki. Włosy tylko wyprostowałam ponieważ nie miałam czasu aby cokolwiek z nimi więcej zrobić. Postanowiłam dzisiaj się pomalować więc umalowałam rzęsy oraz pociągnęłam główną powiekę czarną kreską do oczu. twarz delikatnie przypudrowałam i prawie byłam gotowa. Do torebki wrzuciłam najpotrzebniejsze rzeczy, schodząc ze schodów usłyszałam dzwonek do drzwi. Cieszyłam się niesamowicie, że udało mi się na czas. Otworzywszy drzwi ujrzałam Niall'a ze śliczną różyczką.
-ślicznie wyglądasz-powiedział wręczając mi kwiatka.
-dziękuję, też wyglądasz niczego sobie- pocałowałam chłopaka w usta i pokierowaliśmy się do taksówek które stały przed moim domem. W pierwszej siedział Louis z dziewczyną, którą chce nam dzisiaj przedstawić, Liam oraz Zayn. Ja z blondynem weszliśmy do taksówki, w której już siedział Harry z moją przyjaciółką.
Przed klubem czekała na nas pewna dziewczyna w mocno kręconych włosach, jak się okazało była to Danielle, dziewczyna Liam'a. Przedstawiła się mi i Lol, wydaje się na prawdę w porządku. Liam jest przy niej szczęśliwy, a to jest najważniejsze.
-hej jestem Eleanor, ale możesz mi mówić El - podeszła do mnie dziewczyna Louisa, była to śliczna brunetka o nieziemskim uśmiechu, podała mi dłoń.
-miło poznać ja jestem Nicole, Nikki, jak wolisz.
-wchodzimy? Mam wielką ochotę się napić! - krzyknął Zayn. Tylko on nie miał dzisiaj pary, musiał czuć się na prawdę źle, może sobie kogoś dzisiaj znajdzie. Weszliśmy do klubu i pokierowaliśmy się do stolików które zarezerwowali chłopaki. Nie byłam w tym klubie jeszcze, musi być chyba jakiś nowy, mimo to bardzo mi się podoba. Z dziewczynami usiadłyśmy przy stolikach a faceci poszli po coś do picia.
-słońce czego chcesz się napić?- zapytał mnie Niall, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-ja pójdę i wybiorę coś dla niej i dla siebie, a ty Niall sobie usiądź- powiedziała Lol i szybko pokierowała się w stronę baru. Blondyn był lekko zdezorientowany, jednak nie zaprzeczał. Po chwili wszyscy wrócili z napojami, Lol podała mi  napój wyszeptując ciche "spokojnie", nie wiem co ja bym bez niej zrobiła. Zamoczyłam usta i poczuła m wodę o smaku cytrynowym.
- no to pijemy !- zarządził mulat, który chyba przejął rolę kierownika. Siedziałam w lekko nie dogodnym miejscu ponieważ pomiędzy Zayn'em a Niall'em. Blondyn nie zauważył, że nie piję alkoholu, jednak Zayn chyba był tak dobrze zapoznany z tutejszymi drinkami, że po chwili się zorientował.
- daj spróbować- powiedział, nie zdążyłam zaprotestować, kiedy chłopak miał już usta zanurzone w moim napoju, chciał się odezwać kiedy wstałam i pociągnęłam blondyna na parkiet.Na początku leciały szybkie piosenki, ale nam to nie przeszkadzało, ponieważ jak się okazało, Niall się na prawdę świetnie rusza, szybko dał się ponieść muzyce, ja zresztą to samo. Po chwili puścili jakiegoś smutasa, a ja bez problemu wtuliłam się w swojego chłopaka. Ten objął mnie w dolnej części pleców i mocno pocałował. Odwzajemniłam pocałunek z podwójną siłą, ponieważ byłam spragniona smaku jego ust. Nasze języki toczyły najprawdziwszą wojnę, niestety nie trwało to długo ponieważ piosenka się skończyła a my postanowiliśmy wrócić do stołu aby się czegoś napić. Zastaliśmy tam tylko Zayna, Louisa i El. Reszta wirowała na parkiecie, spojrzałam na Danielle i o mało się nie przwróciłam.
-wow - wydukałam- ona jest rewelacyjna.
-może dlatego tańczy jako profesjonalistka- usłyszałam znajomy głos przy uchu- zatańczysz? Niall się zgodził.
Stał za mną Zayn, wiedziałam że to on ponieważ rozpoznałam go po zapachu perfum.Nie odpowiedziałam mu, po prostu poszłam w kierunku parkietu, wiedziałam , że idzie za mną. Jak na złość zaczęła lecieć wolna piosenka, Zayn pociągnął mnie do siebie, tym samym mocno mnie przytulając.
-dlaczego nie pijesz alkoholu? - wyszeptał mi do ucha, wiedziałam, że to jest jego celem.
-uwierz, nie chciałbyś zobaczyć mnie pijanej, a z resztą skończyłam z alkoholem.
-i tak kiedyś zobaczę Cię pijaną Nikki, przede mną nie uciekniesz, pamiętasz jak  powiedziałaś, że czujesz iż możesz mi powiedzieć wszystko? Nie myliłaś się.
Zdziwiły mnie słowa mulata, nic nie odpowiedziałam, czekałam tylko na zakończenie piosenki i wróciłam szybko do stolika.
-może już się bedziemy zbierać? - zaproponował Niall- Liam i Louis poszli do dziewczyn do domu, Harry też chce zabrać Lol do nas, więc może my też idźmy.
-pewnie, to dobry pomysł. Zayn idziesz? - zapytałam się bruneta, ale ten postanowił zostać jeszcze i się pobawić. Zabraliśmy swoje rzeczy i razem z Haroldem i Lol udaliśmy się do wyjścia. Poczekaliśmy chwilę na taksówkę i już po 15 minutach byliśmy na miejscu. Harry z moją przyjaciółką nie mogli się od siebie oderwać. Wchodząc do domu loczek miał ją już oplecioną wokół bioder i wnosił ją do pokoju, chyba wiem co się dzisiaj święci. Patrzyliśmy na to z blondynem ze śmiechem, ponieważ tamta dwójka zachowywała się jakby świat dookoła nie istniał. Moja przyjaciółka zawsze lubiła szybko zabrać się za chłopaka, ale z Harrym to poszło jej na prawdę szybko, ale słyszałam , że Harry też preferuje od razu przejść do sedna. Weszliśmy z Niall'em do domu zamykając drzwi i tez poszliśmy do jego pokoju. Zdałam sobie sprawę, że jestem tu po raz pierwszy. Pokój był duży i przestronny, ale mimo to bardzo przytulny. Na ścianach wisiało dużo zdjęć głównie z czasów x-factora. Podeszłam do niej i zaczęłam im się przyglądać. Po chwili blondyn podszedł do mnie i złapał mnie od tyłu za biodra, kładąc głowę na moje ramię.
-widzisz, pewnie takiego mnie zapamiętałaś- powiedział wskazując grupowe zdjęcie z chłopakami, gdzie miał pyzatą zarumienioną twarzyczkę oraz busz na głowie. Cicho się zaśmiałam, odwróciłam się do niego przodem i powiedziałam.
-teraz wyglądasz dużo lepiej, ale wtedy również byłeś zabójczy- wbiłam się w jego usta, nie pozwalając mu czegokolwiek powiedzieć, chłopak odwzajemnił moje pocałunki i przyparł mnie do ściany. Po chwili złapał mnie za pośladki i lekko podniósł do góry abym oplotła go nogami w pasie. Wbiłam swoje dłonie w jego włosy  całkowicie psując mu idealnie ułożoną fryzurę. Nagle ręka Niall'a powędrowała pod moją koszulkę, delikatnie unosząc ją do góry.
-Niall- powiedziałam wyciągając jego dłoń spod koszulki. - Przepraszam, ale nie mogę tego zrobić, jest za wcześnie, a ja mam złe wspomnienia. -powiedziałam stając przed nim.
-dobrze, nie musimy się śpieszyć...- chciał coś jeszcze dodać ale przerwały mu krzyki z sąsiedniego pokoju.
Obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem. Postanowiłam zostać u blondyna, więc dał mi swoją koszulkę do spania, sam spał w samych bokserkach bo jak to stwierdził, tak jest mu wygodnie, wtuliłam się w jego nagi tors i usnęłam napawając się jego zapachem.

_______________________________________________

Wow! dziękuję bardzo za 7 komentarzy pod ostatnim postem. Szczególne podziękowania należą się Adzie. Kochana dziękowałam Ci już, ale jeszcze jedne podziękowania nie zaszkodzą. Dziękuję również trzem osobą które postanowiły obserwować mój blog <3
Serdecznie zapraszam na tego bloga a na pewno nie pożałujecie :
http://historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com/
W tym rozdziale za dużo się nie działo, ale w kolejnym będzie mam nadzieje wiele emocji ;)
Jak wam się podoba relacja pomiędzy Nicole i Zayn'em ??










4 komentarze:

  1. Nie ma za co dziękować Nikki. My mieszkanki jednego internatu musimy sobie pomagać. Matko odbija mi. To przez to że całe dnie siedzę w domu. Co do rozdziału ciekawy i to bardzo ^^ Ah te moje zboczone myśli hahaha Co do relacji Nikki-Zayn to mam mieszane uczucia. Niby przyjaciele ale nie do końca. No zobaczymy. Muszę napisać rozdział a totalnie nie mam weny. Hazz muzo ty moja... Czemu się kurwa obijasz?! Dobra chyba serio mi odwala ;A Dziękuję za zareklamowanie mojego bloga!!! Kocham Cie!!! *.* Wenki życzę. Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Widziałaś nową fryzurę Malika? Przeraziłam się jak ją zobaczyłam!!! Pewnie z czasem się przyzwyczaje ale teraz jestem przerażona

      Usuń
  2. Ojjjj podobało mi sie. Relacje Malik Nikki podobają mi sie takie jakie sa teraz :-) czułe przyjacielskie, ale to ty tu rzadzisz... Mam nadzieje ze nowy rozdział bedzie szybko. Jestem tez ciekawa w jaki sposób Malik upije Nikki, bo wątpię zeby sobie odpuścił... :-P

    OdpowiedzUsuń