poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 5

Spało mi się dziś nadzwyczaj dobrze, nie budziłam się w nocy , nic mi się nie śniło, mój umysł był już na etapie pół jawy, pół snu, kiedy nagle mój telefon zaczął przeraźliwie dzwonić. Nie wiedziałam co jest grane, przeciągnęłam się na łóżku i spojrzałam na wyświetlacz telefonu, dobijała się do mnie moja przyjaciółka. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i nie zdążając nic powiedzieć usłyszałam jej krzyk.
- Nikki czy ty na prawdę lubisz mnie denerwować? Ruszaj tą swoją zakochaną dupę do szkoły, masz mi się tu zaraz  stawić, inaczej użyję siły by Cię tu ściągnąć. Muszę kończyć. Babka od Fizyki wtargnęła do klasy.
Skończywszy swój monolog rozłączyła się i dała mi chwilę do namysłu. Spojrzałam na zegarek i jak się okazało za spałam na dwie pierwsze lekcje, chyba z wrażenia wczorajszego dnia zapomniałam nastawić budzik. Wygramoliłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam twarz oraz zęby, włosy rozczesałam i zostawiłam  rozpuszczone a rzęsy delikatnie pociągnęłam tuszem. Ubrałam na siebie to co wczoraj sobie  przygotowałam, czyli turkusowe rurki, zwiewną koszulkę na ramiączkach oraz bluzę. Do tego czarne conversy, chwyciłam torbę i wybiegłam z domu.Do szkoły doszłam tak jak planowałam na trzecią lekcję, którą była biologia. Nauczycielka pouczała nas co do zachowywania się na wakacjach. Szczególną uwagę zwracała na to, że mamy się nie pakować w skomplikowane związki oraz uprawiać bezpieczny sex. Ja w tym czasie rozmawiałam z Lol, a raczej prowadziłam monolog, opowiadając jej o wczorajszym dniu. Musiałam opowiadać wszystko ze szczegółami.Przerywała mi tylko wtedy kiedy chciała się czegoś dowiedzieć na temat Harrego, chyba serio ją zaintrygował ten chłopak. Mówiła co chwila, że muszę ją z nim zapoznać i , że na pewno zakocha się w niej od razu. Po biologii miałyśmy dwa okienka więc poszłysmy na dziedziniec szkoły posiedzieć na ławce i napawać się piękną pogodą. Nasze leniuchowanie nie trwało długo ponieważ podszedł do nas Nate, który ostatnio zauważyłam miał jakiś problem do mnie, do tego co robię.

- szybko ci poszło owinięcie gwiazdy sobie dookoła paluszka- zaczął- już się z nim przespałaś, że tak szybko piszą o was w internecie?
-daruj sobie może, co? ona nie musi nikomu dawać, że by ktoś ją pokochał, nie to co ty- odpowiedziała mu Lol, widząc, że nie jestem w stanie wydobyć z siebie dźwięku - a teraz spierdalaj tam skąd Cię przywiało, i najlepiej nie pokazuj nam się na oczy.- zakończyła rozmowę z chłopakiem a ten jeszcze przez chwilę spoglądał na mnie po czym gdzieś sobie poszedł.
-dziękuję-powiedziałam do przyjaciółki i ją przytuliłam.
-nie ma za co kochanie, na mnie zawsze możesz liczyć, ale musisz sobie zdawać sprawę, że przez to, że jesteś z Niall;em będziesz narażona na takie sytuacje.
-wiem, jestem tego świadoma, ale nie sądziłam , że ludzie tak będą odbierać nasz związek.

Podczas luk podeszły do nas te same dwie dziewczyny co wczoraj i życzyły nam szczęścia. Byłam miło zaskoczona, ponieważ uważałam , że nikt z fanów nie będzie życzył nam szczęścia.Reszta lekcji nudziła mnie jak zawsze, cały czas myślami byłam przy jutrzejszym końcu szkoły i tak wyczekiwanych wakacjach. Miałam dzisiaj mało lekcji i o 13:55 już mogłyśmy z Lol wychodzić do domu. Poszłyśmy do mnie aby przygotować się do spotkania z Niall'em i Harrym. Napisałam do blondynka esemesa, żeby przyszedł do mnie z lokowatym ponieważ moja przyjaciółka bardzo chce go poznać. Lol nie miała o niczym pojęcia sądziła, że pójdziemy na wspólne zakupy, mam nadzieję, że niespodzianka jej się spodoba.

*perspektywa Niall'a*

Mam już dość ciągłych telefonów lub wiadomości mówiących mi o tym , że źle robię będąc z fanką. Co im wszystkim do tego, to moje życie, jeżeli chcę je dzielić z Nikki lub jakąś inną dziewczyna nie powinno ich to obchodzić. Tak na prawdę oparcie miałem tylko w chłopakach, chociaż sądzę, że Zayn tego związku nie popiera. rodzina również cieszy się, że kogoś sobie znalazłem , ale wszystkie do tych czasowe " przyjaciółki" a o Paul'u nie wspominając wypisują do mnie żałosne wiadomości. Jest grubo po 14 a ja dzisiaj jeszcze nie wyszedłem z pokoju, jednak teraz muszę to uczynić, ponieważ umówiłem się z Nicole. Poszedłem na dół do chłopaków, Harry siedział przed telewizorem i mam nadzieję, że nigdzie się nie wybierał ponieważ o do niego miałem ważną sprawę. Reszta chłopaków chyba wyszła ponieważ nie widziałem ich na horyzoncie.
- Niall nareszcie wyszedłeś z pokoju, chłopaki gdzies pojechali a ja czekałem na ciebie, jak się trzymasz? - zaczął Hazza.
- dobrze, dzięki. Mam prośbę stary pojedziesz ze mną do Nikki? Jej przyjaciółka bardzo chce Cię poznac?
- nie ma problemu, lubię poznawać nowe kobietki. Kiedy chcesz jechać?
- no właściwie to tak teraz.
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do mojej dziewczyny. Cały czas myślami byłem gdzieś indziej, martwię się o to, że ona sobie nie poradzi z presją, mimo, że wczoraj twierdziła, że da radę.
Podjechaliśmy pod jej dom i zadzwoniliśmy do drzwi, otworzyła nam nieznana mi osoba, o chyba było przyjaciółka o której wspominała Nikki.
-o, cześć- powiedziała ewidentnie speszona, chyba się nas nie spodziewała. Zaprosiła nas do środka i poinformowała mnie gdzie jest Nikki, od razu do niej poszedłem zostawiając Harrego i Lol samych. Wszedłem do pokoju dziewczyny zastając Nikki na łóżku z laptopem na kolanach. Była w coś tak zaczytana, że  nawet nie zauważyła mojej obecności. Podszedłem do niej i usiadłem obok.
- co tam robisz? - zapytałem a ona aż podskoczyła  gdy usłyszała mój głos. 
- o, hej.Nic takiego. Kiedy przyszedłeś? Wziąłeś ze sobą Harrego ? - ewidentnie starała się zmienić temat, postanowiłem nie zagłębiać się w to co robiła przy komputerze.
- tak, jest na dole z Lol. Przyszedłem tu po coś innego- powiedziałem i tak samo jak wczoraj wbiłem się w jej usta. Tęskniłem za ich smakiem. Jej dłonie powędrowały  na moje włosy psując mi fryzurę którą układałem  przed wyjściem, jednak ona może mi je rozwalać.
-tęskniłam za tobą- powiedziała przytulając się do mnie z całych sił  a ja odwzajemnilem  
  uścisk. - co myślisz o tym zeby pójść do kina ?
-sądzę, ze to naprawdę dobry pomysł, zabieramy tych z dołu ze sobą?
-nie wiem, jak chcesz, może zobaczmy co robią.
Zeszliśmy na dół i zobaczyliśmy dwójkę naszych przyjaciół świetnie się bawiących w swoim towarzystwie. Spodobał im się pomysł pójścia do kina i juz po chwili wszyscy siedzieliśmy w samochodzie.Miałem to szczęście, że prowadził Harry a obok niego usiadła Lol, moim zdaniem do siebie pasują, ale znam Harrego dobrze i jego myśl " zauroczyć i przelecieć" jest częsta, jednak widzę coś w jego oczach, coś się zmieniło. Ja siedziałem z tyłu z Nikki i mogłem się spokojnie do niej przytulać. Jestem w szoku, że w tak szybkim czasie byłem w stanie się w kimś zauroczyć, to nie jest do mnie podobne.
W kinie byliśmy na jakimś filmie mało mi znanym, nigdzie nie widziałem żadnej zapowiedzi jednak bardzo mi się podobał. Po seansie, woleliśmy nie zostawać w kinie ponieważ nie miałem ochoty na rozdawanie autografów, których i tak już wiele dziś rozdałem. Harry i Lol pojechali do naszego domu a ja z Nikki udałem się do niej.
- czemu dzisiaj jesteś taka cicha?- zapytałem gdy byliśmy u niej w pokoju.
- wydaje Ci się- odparła i położyła się na łóżku.
- nie wydaje mi się. Gdzie się podziała dziewczyna która poznałem ostatnio? ta wesoła dziewczyna gdzieś znikła.
- nie, jestem tu cały czas. Myślę, o tym jak będą wyglądać nasze wakacje, wiesz jutro koniec szkoły, nie mogę się doczekać.- rozbudziła się trochę co mnie bardzo ucieszyło.
- może pójdę z tobą?
- jeżeli chcesz to bardzo chętnie- musnęła moje usta.

 It makes your lips so kissable
And your kiss unmissable
Your fingertips so touchable


Zanuciłem , na co Ona się tylko uśmiechnęła. Niestety po chwili musiałem już iść ponieważ dzwonił do mnie przyjaciel, że mnie bardzo pilnie potrzebuje. Pożegnałem się z Nicole i umówiliśmy się, że jutro o 10 po nią przyjadę.

* perspektywa Nikki*
Nie wiem co się ze mną dzisiaj dzieje, czy ja jestem jakaś zjebana? odtrącam chłopaka, który mi sie na prawdę podoba, nie iem co robię. Cieszę się na prawdę, że jutro po mnie przyjedzie i będzie mi towarzyszyć. Nie minęło 10 minut od wyjścia blondyna, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi,  zeszłam na dół a przy moich drzwiach stał....
-Zayn ?!

____________________________________________

Rozdział krótszy, bo pisany na telefonie. Specjalnie dla Ady postaram się pisać szybciej ;)
Nie wyszedł mi trochę, ale jakoś to przeżyję. Zastanawiacie się po co Zayn przyszedł, a nie powiem ;)
Może trochę więcej komentarzy ? Dla mnie ? 
Chłopacy są w Afryce z akcja charytatywną *.* jestem dumna.

2 komentarze:

  1. Kocham Cie!!! Mówiłam Ci to już? Nie? To teraz mówię. Dziękuje Ci!! Rozdział boski!! Cud miód i orzeszek ;D Szykuje się nowa para i po co przypałętał się Zayn??? Pewnie i tak nic mi nie powiesz ;p W zamian za to że tak szybko pisałaś po prosze moje dziewczyny żeby czytały te twoje wypociny haha żarcik I może napisze shot'a specjalnie dla Ciebie. Zobaczę jak będzie z weną ;D Też jestem dumna z naszych chłopców :D Życzę Ci weny
    Pozdrawiam
    Ada
    P.S. Wpadnij do mnie historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. boski rozdział <3

    OdpowiedzUsuń